Kolejne dwa
tygodnie później Olivier z Julią pojechali odwieźć Valerię na lotnisko. Dziewczyny się pożegnały i Julia obiecała przyjaciółce, że postara się do niej
w najbliższym czasie zawitać w Hiszpanii.
Później
razem z Olivierem pojechali do szpitala na zdjęcie gipsu. Dziewczyna była bardzo szczęśliwa jak mogła
wyjść z gabinetu bez ciężaru na nodze. Nie
raz wybuchały kłótnie między nimi i to prawie zawsze z jej winy. Nie mogła
pogodzić się z myślą, że na zawsze została pozbawiona swojej jedynej pasji, a
Olivier nie do końca ją wspierał. Oboje weszli do gabinetu. Po raz pierwszy od
dawna złapał ją za rękę, bo wiedział, że tego potrzebuje.
- Ale proszę
jeszcze chodzić o kuli. Wystarczy już jedna – zalecił lekarz, a ona przytaknęła
– Tutaj ma pani skierowanie na rehabilitację.
Musi pani rozćwiczyć nogę. Tyle z mojej strony, do zobaczenia za jakiś
czas na wizycie kontrolnej – pożegnał się
i poszedł w inne skrzydło szpitala. Olivier szedł obok swojej dziewczyny
i otwierał jej drzwi.
- Jestem ci
wdzięczna za wszystko. Pomimo moich
humorków jesteś ze mną, to dla mnie bardzo ważne – zatrzymała się na chwilę i
spojrzała prosto w oczy Girouda. Ten tylko musnął jej usta, szepcząc, że nie ma
za co dziękować, że będzie z nią zawsze.
Kiedy
zamknął za nią drzwi od strony pasażera i sam zasiadł na miejscu kierowcy,
powiedział, że ma dla niej niespodziankę.
-Dobrze
wiesz, że nie lubię niespodzianek – odpowiedziała i zaśmiała się, patrząc na
niego. Lubiła patrzeć na niego jak prowadzi. Jest wtedy skupiony na drodze i zerka
raz po raz na nią. Z czystym sercem mogła powiedzieć, że go kocha.
- To będzie
bardzo miła niespodzianka. – uśmiechnął
się do niej i kiedy zatrzymali się na światłach, pocałował czubek jej nosa.
Kilkanaście
minut później dojechali pod stadion Arsenalu Londyn. Piłkarz pomógł wysiąść
Julii i wziął z bagażnika swoją torbę treningową.
- Dzisiaj
możesz obejrzeć trening – powiedział do niej. – Ma być jeszcze kilka dziewczyn
chłopaków, więc sama nie będziesz – musnął jej policzek i powolnym tempem udali
się w stronę wejścia. Dziewczyna wchodziła na trybuny kiedy Olivier zniknął w
szatni.
Usiadła
centralnie na trybunach znajdujących się w środkowej części. Widziała jak żony i dziewczyny innych
piłkarzy przychodzą i rozmawiają sobie, głośno się śmiejąc. Nie znała ich
praktycznie. Nie miała możliwości ich poznać.
Nie chodziła z Olivierem na różne imprezy klubowe.
Siedziała w
odosobnieniu, kiedy na boisku zaczęli pojawiać się piłkarze. Wszyscy machali do
swoich wybranek, kiedy obok niej pojawiła się wysoka brunetka o jasnej
karnacji. Wyglądała na co najmniej modelkę.
- Jestem
Maria, a ty? – zaczęła rozmowę, uśmiechając się do blondynki.
- Julia – odpowiedziała, również się
uśmiechając. Nie sądziła, że któraś z WAG’s będzie chciała zamienić z nią co
najmniej słowo.
- Kogo
przyszłaś obserwować? – zapytała blondynka, wodząc wzrokiem za Olivierem.
- Piłkarza z
numerem dwanaście – odpowiedziała dumnie nowopoznana dziewczyna.
Julia bardzo
się zdziwiła. Przecież taki sam numer miał jej
Olivier…
- Naprawdę?
Z tym, że on jest ze mną- powiedziała dobitnie Julia, a Maria spojrzała się na
nią dziwnie.
- To niemożliwe. – pokręciła głową.
- Jestem z
nim od dwóch lat – zaczęła Julia, powoli trawiąc sobie słowa Marii. Czyli
jednak Olivier ją zdradzał i jej podejrzenia były słuszne.
Dziewczyna
od razu wstała z trybuny i skierowała się do wyjścia. Kulejąc zajęło jej to
znacznie dłużej czasu niż zwykle, ale nic na to nie mogła poradzić. Łzy
zbierały się jej w oczach. Nie wiedziała już co ma myśleć. Wielokrotnie mu
mówiła, że zdradą złamałby jej serce. Mówił, że on do takich nie należy. Że ją
kocha i zostanie z nią.
- Pieprzony
kłamca – powiedziała szeptem i wezwała taksówkę. Chwilę później wsiadła do niej
i wybuchła płaczem. Kierowca się tym nie przejął. Wielokrotnie spotykał się z
takimi sytuacjami i nic sobie z tego nie robił. Kiedy dojechał na wskazane
miejsce, dziewczyna mu zapłaciła i
weszła do strzeżonego apartamentowca.
Zanim
otworzyła drzwi, również minęła dłuższa chwila. Przez łzy nie mogła praktycznie
nic zobaczyć.
Kiedy już
się jej udało, podeszła do sypialni skąd wyjęła dużą walizkę. Wrzucała
wszystkie ubrania, które wpadły jej w ręce, pomijając te, które pożyczyła od
Oliviera.
Spojrzała na
zdjęcie na stoliku nocnym. Byli na nim oboje. Zrobione zostało w Paryżu pod
wieżą Eiffela. Tak bardzo byli wtedy szczęśliwi.
Odwróciła je
i dalej się pakowała, płacząc i pociągając nosem.
Nie sądziła,
że to kiedyś ją spotka. Że zostanie zdradzona.
Kiedy była
już do końca spakowana, do mieszkania wpadł zdyszany piłkarz. Spojrzał zdzwiony
na swoją dziewczynę, która stała przy walizce w przedpokoju.
- Julia? –
podszedł do niej i spojrzał na jej zapłakaną twarz.
- Jesteś
pieprzonym oszustem, wiesz?! – wrzasnęła – Jak mogłeś?
- Kochanie,
to nie tak jak myślisz… - Giroud przyklęknął przy niej i chciał wziąć jej dłoń,
kiedy ona gwałtownie wstała, czując jak boli ją kolano.
- To koniec
Olivier. – oznajmiła mu i kulejąc, wyszła z domu trzymając walizkę za rączkę.
Trzasnęła drzwiami, a dla niego to było jasna sprawa. Zepsuł wszystko, a Julia
już nigdy nie wróci.
______
przepraszam, że tak późno ale mam jakąś nerwicę i nie potrafię zapanować nad samą sobą. Początek roku szkolnego a ja już mam dość słowa "matura"
Jaki kretyn z niego! Faktycznie ją zdradzał?!
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Julii, że przekonała się o tym w taki sposób!
Gdzie ona się teraz podzieje? Pojedzie do przyjaciółki?
Czekam na następny!
Wiedzialam, czulam to ze ja zdradza! Ale nie mialam pojecia, że tak sie o tym dowie ;-;
OdpowiedzUsuńCo teraz zrobi? Hiszpanio witaj?
Nie myślałam, że Giroud będzie tutaj takim chamem! Nieźle mu szła jazda na dwa fronty! Biedna Julia! Teraz powinna opuścić Londyn i wybrać się do Barcelony. Valeria na pewno jej pomoże! Czekam na kolejny! Pocieszę Cię, ja też mam dość słowa matura.
OdpowiedzUsuńA ja wyczuwam, że tak łatwo wszystko nie może pójść. No bo po co zabierałby na trening Julię skoro wiedział, że kochanka też może go w każdej chwili odwiedzić... No nic, czekam na nowości!
OdpowiedzUsuńMatura to bzdura, pamiętaj! Nie daj się zjeść nerwom :)
Świetny świetny ! Ale szkoda Julki :/ Biedna .. Dowiedzieć się w taki sposób ..
OdpowiedzUsuńhttp://i-need-you-love-and-time.blogspot.com/ - Nowość , zapraszam :)
Nadrobiłam zaległości i tylko jedno przychodzi mi do głowy ''Olivier, co do cholery...'' Mam nadzieję, że to wszystko się jakoś wyjaśni, bo szkoda dziewczyny, najpierw straciła swoją pasję a teraz miłość...
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko moim ulubionym słowem w tym roku będzie ''matura'' ;D Słysze je zdecydowanie za rzadko, te kilkadziesiąt razy dziennie...